27 sty 2011

Nowy Cd Komory już nie 91 :)

Jeszcze nie mam w kolekcji, ale pewnie wkrótce zakupię, ciekawe jak prezentują się po tylu latach, materiał ponoć nagrany 2 lata temu. Wcześniej w latach 90 słyszałem tylko ich demo "Nacjonalizm naszą drogą" nagrane jeszcze jako Komora'91, takie sobie to było, szczerze powiedziawszy... zobaczymy jak będzie z nowym cd.

latem na Węgrzech....

24 sty 2011

Death's Head wywiad


Wywiad miał się ukazać w # V pisma "Gniew Ludu", który jednak nigdy nie został z braku możliwości kopiowania wydany.

Tym razem po raz pierwszy (jeśli chodzi o G.L. oczywiście) mogę zaprezentować wam wywiad z NS kapelą z dalekich antypodów... grają zresztą oprócz tego całkiem przyzwoitą, ostrą muzę i jak do tej pory wydali pięć materiałów: "Onslaught", "Feast Of The Jackals", "Hatreds Disciples" i 2 split Cd z Purification i Kilgore, dlatego pomyślałem, że warto posłuchać co mają do powiedzenia zjadacze kangurzego mięcha. To tyle jeśli chodzi o ich muzyczne dokonania i kulinarne upodobania, całej reszty dowiecie się od wokalisty zespołu...

1. Tradycyjnie opowiedz o historii Death's Head, aktualnym składzie?

Death's Head: To długa historia, gramy już ponad pięć lat i mieliśmy ośmiu różnych członków do tej pory. Zespół założyłem ja, Jesse (na vocalu) oraz Andrew (na gitarze) i my nadal jesteśmy w zespole. Zaczęliśmy w Brisbane w Australii by spróbować swych sił i ożywić naszą lokalną scenę. Jednak sprawa powoli umierała, dlatego 3 lata temu przenieśliśmy się do Melbourne gdzie dołączyli do nas Ryan (na basie) i Dave (na perkusji). Scena jest tutaj bardziej aktywna niż w starym miejscu, zagraliśmy tutaj obok takich kapel jak Fortress, Ravenous, Bail Up czy Blood Red Eagle.

2. Waffen SS europejskie Legiony walczące z komunizmem, co sądzisz o tej Elicie Elit? Czym jest dla was nazwa Death's Head?

Death's Head: Jako armia SS były najlepszymi oddziałami w historii, próby jakie podejmowali by zniszczyć komunizm są nieprawdopodobne, gdyby cały świat nie zjednoczył się w walce z nimi zwycięstwo na pewno należałoby do nich. Death's Head jako nazwa naszego zespołu ma podwójne znaczenie, pierwsze to hołd dla SS, drugie to symbol śmierci dla wszystkich tych przeciwko, którym występujemy.

3. Jaka jest kondycja australijskiej Sceny NS? Przedstaw jakieś wartościowe kapele, pisma, dystrybucje z twojego kraju?

Death's Head: Nasza Scena jest mała, ale od paru lat powoli rośnie w siłę. Nie mamy pism czy dystrybucji z prawdziwego zdarzenia, nie mamy tyle wsparcia by je utrzymać. Jest tu dość zdrowa scena muzyczna z zespołami, które wymieniłem wcześniej, chociaż nasze koncerty nie odbywają się tak często jakbyśmy sobie życzyli. ISD Memorial jest największym koncertem co roku jaki mamy, gdzie są robione wysiłki by ponownie zjednoczyć starych towarzyszy. Obie organizacje, Blood & Honour i Hammerskins są aktywne tutaj. Niestety my wszyscy się starzejemy a wydaje się, że przychodzi coraz mniej nowej krwi. Myślę, że dzisiaj jest łatwiej dla nich, usiąść bezpiecznie przed komputerem, kiedy my musieliśmy wyjść na ulicę by znaleźć nowych członków.

4. Czy macie jakieś kontakty z NS Black Metalowymi kapelami, jak np. Spear Of Longinus?

Death's Head: Byliśmy dobrymi kumplami z Spear Of Longinus kiedy mieszkaliśmy w Brisbane a ich perkusista pomagał nam na koncertach. Nagrywał też kawałek "Streetfight", który jest na naszym pierwszym cd. Straciliśmy z nimi kontakt po przeprowadzce. Czytałem kilka wywiadów z nimi i dla mnie parę ich idei jest nieco dziwnych.

5. Twoja opinia o integracji Scen NS Metalowej i Skinheads?

Death's Head: Myślę, że to dobra rzecz. Skins są w mniejszości. A jeśli serca ludzi są po właściwej stronie to są mile widziani bez względu na fryzurę. Z drugiej strony spotkałem paru Metalowców, którzy są w tym tylko dla szpanu, oni myślą, że Swastyki są "cool" i "evil", ale oni wkrótce znikną.

6. A jak wygląda sprawa z koncertami? Dużo ich gracie? I czy graliście po za Australią?

Death's Head: Graliśmy wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii, z kapelami, które już wymieniałem. Nie gramy tak często jak lubię, ale Scena powoli urasta w siłę i za każdym razem świetnie się bawimy. Bardzo lubimy występować na żywo. W ubiegłym roku mieliśmy szansę zagrać małe tourne po Europie, gdzie graliśmy w Niemczech, Francji i Szwajcarii, to były świetne koncerty. Mieliśmy okazję grać z dobrymi europejskimi kapelami takimi jak: Race War, Spreegeschwader, Panzerjager czy Steelcapped Strength, spotkaliśmy wielu dobrych Towarzyszy. Mamy nadzieję, że wrócimy tu pewnego dnia.

7. Twoja opinia o wojnie w Iraku, czy popierasz ten konflikt?

Death's Head: Myślę, że ta wojna to gówno, Biali ludzie giną by chronić żydowskie interesy. Szczerze powiedziawszy, jeśli już tam jesteśmy to myślę, że trzeba pozostać i to wspierać. Mało mnie obchodzi jak mało delikatnie traktują "arabusów". Jeśli oni nie rozumieją "demokracji" to może zrozumieją siłę...

8. Twoja opinia o zamachu na wyspie Bali i ogólnie o akcjach przeprowadzonych przez Al-Kaide?

Death's Head: Teraz Biali codziennie są celem ataków przez działania ich zdradzieckich liderów, ilu polityków wysadziło na Bali albo ilu było w dwóch wieżach... żadnego, oni byli bezpieczni i chronieni nadal wykonując pracę dla swych żydowskich panów. Ciągle wszyscy jesteśmy winni tego, że nie wyrzucimy zdrajców na zbity ryj.

9. Kim jest twój idol, kogo cenisz i starasz się naśladować?

Death's Head: Mamy wielu wielkich ludzi godnych podziwu. Rudolf Hess, który pozostał wierny swojej wierze pomimo stracenia wszystkiego lub The Order, który miał odwagę prowadzić wojnę przeciwko całemu rządowi. Podziwiam Ian'a Stuart'a, który żył w naszych czasach, my idziemy jego drogą, jako Skinhead próbując każdego dnia postępować dobrze.

10. Jakie działania mogą uratować Białą Rasę?

Death's Head: Żyć jak Biały człowiek z Honorem i Dumą najlepiej jak się da w tym zasranym świecie. Edukować i informować, nigdy się nie poddawać. Czy kiedyś wygramy? Tego nie wiem. Spoglądam dookoła i widzę jak nasze kraje i nasz lud nas zdradza. Wyznają kulturę czarnuchów i zastanawiam się czy nie jest już za późno.

11. A jakie ty osobiście czynisz starania by Biała Rasa przetrwała?

Death's Head: Jak już powiedziałem, najlepszy sposób to spróbować żyć jak Biały w tym ciemnym świecie. Próbować użyć naszej muzyki by wpłynąć i edukować młodych ludzi by wreszcie się przebudzili i wrócili do korzeni i zabezpieczyli swoją przyszłość, by pewnego dnia założyli rodziny i mieli dzieci, by sprawili, że nie będą ostatnim pokoleniem dumnych Białych.

12. Z kim lub z czym macie w Australii najwięcej problemów?

Death's Head: Mamy tutaj małe problemy z rządem, ale w przeciwieństwie do Europy, jesteśmy za mali by sprawić im kłopoty. Wszędzie są też błotni wszelkiego rodzaju, muzułmanie, czarnuchy, żółtki my jako Skinheads wystawiamy się na łatwy cel. Jeśli jesteś dumny nigdy się nie wycofasz i zawsze znajdziesz kogoś szukającego walki. Ta droga jest właściwa. Jeśli nie chcesz walczyć i zapuszczasz włosy by się ukryć to się pierdol!

13. Ruch NS jest mocno infiltrowany przez policję, za swoje poglądy represjonowanych jest wielu ludzi. Czy australijski Ruch NS ma dużo kłopotów z policją, sądami, mediami...?

Death's Head: Jeżeli idziesz do sądu tutaj to masz problemy ponieważ jeśli ktoś widzi Skinhead'a czy Nazistę to jest on natychmiast uznany winnym. Mieliśmy w przeszłości trochę problemów z policją, ale nigdy nie było to coś poważnego. Nasze prawo, nie tak jak w Europie, pozwala na nagranie rasistowskich cd's czy zorganizowanie gigu. Także tak jak wspominałem, jesteśmy za mali, policja ma większe problemy do załatwienia niż my.

14. Czy ty osobiście miałeś jakieś problemy z prawem?

Death's Head: Przeważnie brałem udział w ulicznych walkach bo polityczne działania nie są nielegalne tutaj, także kiedy jesteś starszy stajesz się mądrzejszy i wiesz kiedy odejść zanim nadjedzie policja... haha

15. Pewnie słyszałeś o absurdalnym konflikcie między Blood & Honour i Hammerskins, czy u was też jest ten problem?

Death's Head: Tak słyszeliśmy o tym zamorskim problemie i by być uczciwym naprawdę go nie rozumiem. To przypomina jakby walki gangów i jest szalone. Mamy tutaj i Blood & Honour i Hammerskins, wszyscy jesteśmy Towarzyszami i razem pracujemy.

16. Jak w twojej okolicy wygląda problem z niebiałymi, czy byłeś przez nich atakowany?

Death's Head: Błotni tutaj sądzą, że to ich kraj i nikt nie robi nic by poczuli, że tak nie jest. Oni dostają pomocną dłoń i nikt nie zważa, że pochodzą z odrębnych kultur. Jestem wkurwiony bo widzę ich wszędzie. Obcy, którzy nie mogą i nawet nie próbują tutaj pasować. Najgorsze jest to, że Białe dzieciaki chcą być tacy jak oni. Porzucają własną drogę by być gangsta pedalskimi ćpunami. Wszyscy oni potrzebują porządnego kopa w dupę!

17. Czy wiesz coś o polskiej Scenie NSBM albo Skinheads?

Death's Head: Nie bardzo. Wiem, że Scena NSBM jest olbrzymia, ale to naprawdę nie moja działka, jestem tylko Skinhead'em. Mieliśmy jakieś kontakty z różnymi polskim pismami i wszyscy oni są dobrymi ludźmi oddanymi Sprawie.



Tak się złożyło, że lotny reporter G.L. Mr. B. podesłał mi wywiad przeprowadzony z Death's Head, po wielu perturbacjach w stylu: zamieszczaj wywiad za chwilę mail: nie zamieszczaj, ostatecznie możecie ten view przeczytać jednak u mnie... szkoda, że nie wypaliło z White Revolution i N.N.S.B., mam nadzieję, że się nie zmarnowały? Mimo wszystko dzięki wielkie tradycyjnie...


1. Witam, co tam nowego słychać w słonecznej Australii ? Trzymacie się jakoś ?

Death's Head: Pozdrowienia z Australii. Co nowego ? Panzerfaust Records wypuściło właśnie nasz drugi full cd zatytułowany "Feast Of The Jackals". Poza tym zagraliśmy koncert, a raczej wystąpiliśmy na koncercie poświęconym pamięci Ian'a Sturat'a, i właśnie nasze utwory zagrane w czasie tego gigu pojawią się na cd wydanym przez niemiecką wytwórnię. Zaczęliśmy również pracować nad nowymi kawałkami, które to zapewne ukażą się na trzecim cd.

2. Skoro już wszyscy wiemy, że jesteście Australijczykami, zapytam o rzeczy codzienne, mianowicie co porabiacie każdego dnia ?

Death's Head: Większość czasu zabiera nam praca, zarobkowanie pozwalające przeżyć - staramy się to robić najlepiej jak potrafimy by przynajmniej szanować za to samych siebie w tym gównianym "kolorowym" świecie. Tu niektóre rzeczy i sprawy prościej załatwić niż w innych częściach świata, zatem myślę, że mamy szczęście żyjąc tutaj (szkoda, że Jesse nie powiedział o jakie sprawy chodzi gdyż prawdę mówiąc ja nie bardzo rozumiem - ed).

3. Nie owijacie raczej w bawełnę tego co sądzicie o włodarzach pięknej ziemi australijskiej. Czy coś na wzór amerykańskiej "freedom of speech" funkcjonuje u was ? A jak ci o których traktują wasze teksty odnoszą się do tego, mam na myśli zainteresowanie policji, etc. ?

Death's Head: Nie ma tutaj prawa, które byłoby łamane naszymi testami. Co prawda są tu przepisy dotyczące zniewagi z powodu różnicy koloru skóry, niemniej jednak jest to martwa litera prawa. Policja zupełnie się nami nie interesuje, stanowimy tutaj raczej małą grupę, cos co można nazwać namiastka sceny z prawdziwego zdarzenia zatem nie jesteśmy postrzegani jako zagrożenie dla społeczeństwa, dlatego się nas nie czepiają.

4. My tu się już zaczynamy zagłębiać w takie kwestie, a pewno wielu czytających chciałoby się dowiedzieć jak twoja przygoda z Death's Head się rozpoczęła ? Działałeś gdzieś wcześniej, nim powstał Death's Head ? Kto "ponosi odpowiedzialność" za poczęcie zespołu ?

Death's Head: Zespól powstał w 1999 roku, z mojej inicjatywy oraz A.. To my jesteśmy trzonem Death's Head. Skład się zmieniał, ktoś przychodził ktoś odchodził. Zespół powstał aby wzmocnić lokalna scenę, stać się jej częścią i tyle.

5. Wydawca waszej muzyki to Panzerfaust, są tego dwa albumy, popraw mnie jak się mylę, ale jak właściwie doszło do nawiązania współpracy z Panzerfaust ? Tak najpełniej ? Szukałeś wydawcy, wysłałeś demo-tape, no i się zaczęło ?

Death's Head: Pierwotnie sami zamierzaliśmy wypuścić nasz debiut "Onslaught". Zapłaciliśmy za studio, ale problem powstał przy tłoczeniu cds, wszystkie znane nam tłoczne były prowadzone przez "fucking reds". Zrezygnowani, zwróciliśmy się do Panzerfaust o pomoc, ci bez zastanowienia wydali nasz debiut, którego ilość sprzedanych cds oraz zainteresowanie nami przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Załoganci z Panzerfaust zawsze byli wobec nas OK., zatem nie ma powodu dla którego mielibyśmy szukać innego wydawcy...

6. Kangury to wy macie na pewno, to wiem, ale jak sprawa wygląda jeśli chodzi o scenę, działa takowa w ogóle ? Wytwornie, zespoły, ziny - chciałbym wdziać co w trawie piszczy? A czy w ogóle słyszałeś o black metal skinhead's, oni tak sami się nazywają, z Blasphemy, skinheadzi z murzynem w składzie...

Death's Head: Nasza rodzima scena jest bardzo mała, kameralna wręcz. Ten przykład to zobrazuje, niedawno zorganizowaliśmy ISD Memorial tutaj na australijskiej ziemi, wszystkich uczestników całej imprezy było zaledwie 100, tak 100 osób z całego świata !!!! Są tu dobre kapele typu Fortress, Ravenous czy Bail Up, one robią wiele dobrego dla wspólnej sprawy. Spear Of Longinus to zespół metalowy, aczkolwiek nie przeszkadzało to ich perkusiście pomagać nam na naszych koncertach, pojawił się także w naszej wersji Streetfight na debiucie. Będąc jeszcze przy Spear Of Longinus to nieco problemów mam z ich ideologia, ale to już nie moja sprawa. Jeśli chodzi o ziny, to lipa totalna, nie ma tu nic takiego, zerowe zainteresowanie. Brak zainteresowania to także powód dla którego australijskie formacje wydają swoje cd za granicą ! Zbytnio nie pływam w temacie black metalu, nie znam Blasphemy, ale jeżeli gra z nimi coon to fuck them !

7. A nazwa zespołu odnosi się do znaczenia symbolu Totenkopf - przysięgi i wierności, czy też może jest to odwołanie do dywizji Waffen SS ?

Death's Head: Tak jak to mówi tekst jednej z naszych piosenek, Totenkopf w tym znaczeniu to symbol SS, symbol dumy i lojalności. Z drogiej strony symbol śmierci dla tych wszystkich, którymi gardzimy.

8. Tu w Europie mamy tzw. politycznie niepoprawny zbiór różnego rodzaju grup, grupek frakcji, etc., których jedyna, jak zapewne sami sądzą droga, polega na walczeniu ze wszystkimi i z każdym, trudno jest wyobrazić sobie coś bardziej skurwionego i skłóconego. Wy Australijczycy znacie ten ból, czy u was wygląda to nieco inaczej ? Jeden lider, wspólne działanie, brzmi jak pobożne życzenie ?

Death's Head: Polityczna poprawność panuje wszędzie i z tego powodu większość ludzi boi się poruszać takie a nie inne tematy, aby przypadkiem nie urazić żadnej mniejszości. Mówimy o równości a w praktyce wynosimy jedną nację ponad droga, są równi i równiejsi. Wszyscy świadomi rasowo żyjący tutaj działaliby na wspólnym froncie, niemniej jednak nie rysuje się to za kolorowo, gdyż brakuje nam kogoś zdolnego zjednoczyć wszystkich pod wspólnym sztandarem. Ci, którzy jawili się jako prawdziwi przywódcy, okazali się totalnym niewypałem, dla których przywództwo to nic innego jak podreperowanie własnego cierpiącego ego. Niestety brakuje nam ludzie bezinteresownych, którzy przychodzą, wykonują robotę bez gadania i koniec. Podsumowując, jeżeli pojawi się ktoś mający charakter, będący w stanie pociągnąć za sobą resztę jestem tym, który stanie w pierwszym szeregu.

9. Aczkolwiek, tam u was to chyba był a może i jest oddział Klanu ? Co oni tam porabiają ? Traktuje ich ktoś poważnie, oprócz, oczywiście imigrantów z Polski ? Twoje zdanie o religii, generalnie oraz o sciencie-fiction rodu chrześcijańska tożsamość ?

Death's Head: Oddział Klanu istniejący tutaj w Australii to żart i nic więcej. Nie mogę wypowiadać się o KKK ze Stanów. Religia to osobisty wybór każdego z nas, nie mam ochoty nikogo ganić tylko z powodu wiary, jaką wybrał. Ponad moją osobą nie ma żadnych bogów, interesuję się zarazem mitologią nordycką oraz germańską, które wraz z celtycką i paroma innymi starymi wierzeniami są naszym dziedzictwem.

10. Welfare state kwitnie w Australii, zatem tabuny kolorowych walą drzwiami i oknami, zgadłem ? Czasami próba uporania się z tym zjawiskiem wygląda jak próba zamknięcia drzwi od stodoły kiedy i tak koń już uciekł. Każdy głos sprzeciwu parę lat temu był postrzegany wręcz jako zbrodnia, teraz nie bardzo wiadomo co z tym fantem zrobić, święte krowy wyjęte z pod jakiejkolwiek kontroli. Jak to u was wygląda ?

Death's Head: Przeciętny Australijczyk zupełnie nie przejmuje się tym syfem, który nas zewsząd zalewa, będąc doskonale zarazem świadomym, iż np. azjaci to narkotyki etc. Kompleks winy nie pozwala im nawet pisnąć na obecny stan rzeczy, "pranie mózgów" też robi swoje...

11. Taki powiedzmy Ratajczak za pisanie, że nikt nikogo nie zabił w Oświęcimiu poszedłby za to do kryminału. Jak wygląda sprawa publikowania czegokolwiek na temat holocaustu ?

Death's Head: Nie, nie istnieje tutaj prawo zabraniające kwestionowania ilości zabitych, czy też podważania prawdziwości holocaustu w ogóle. Bynajmniej piszący na ten temat Australijczycy, ponieśli tego konsekwencję, zostali zaraz zatrzymani, kiedy opuścili Australię...

Force Fed Hate EP - Blood Will Follow Blood


Force Fed Hate EP - Blood Will Follow Blood

Label 56 anonsuje nowy materiał amerykańskiej kapeli Force Fed Hate, która po nagraniu debiutanckiego cd zniknęła ze sceny na jakiś czas. Nową Ep można nabyć za 7 dularów.

Utwory: For Life, Can`t Sop The Bleeding, What Can You Do?, One Blood/One Voice, Never

http://www.label56.com

19 sty 2011

Veneto Fronte Skinheads Fest 2011


http://www.venetofronteskinheads.org/index.html

Zabił ciężarną żonę, bo z płodu chciał zrobić "talizman"



Do makabrycznego morderstwa doszło w Laosie, gdzie mężczyzna zabił siekierą swoją ciężarną żonę. Najbardziej szokujący był jednak motyw zbrodni, bo do zabójstwa doszło z powodu... płodu dziecka - podaje agencja AFP powołując się na doniesienia lokalnej prasy.

Mieszkający w prowincji Xieng Khuang 38-latek skrzętnie zaplanował zbrodnię - zwabił 24-letnią żonę do lasu, gdzie zadał jej śmiertelny cios. Morderstwo szybko wyszło na jaw, mężczyzna został zatrzymany już dzień później, jednak w ciele kobiety nie odnaleziono trzymiesięcznego płodu.

Zabójca nie chciał powiedzieć, gdzie znajduje się płód, wyjawił jednak makabryczny motyw zbrodni - planował zrobić z niego "talizman", który według lokalnych wierzeń ma "potężną" moc i przynosił szczęście. Dzięki niemu 38-latek miał wygrać główną nagrodę na loterii.

Według policji nie wiadomo, czy mężczyzna działał sam, czy ma wspólników, którzy zrealizowali jego szokujący plan.

AFP przypomina, że Laos to jedno z najbiedniejszych państw Azji. Większość jego mieszkańców to buddyści, jednak na prowincji szerzy się wiara w duchy i przesądy.