18 gru 2009
Kradzież napisu 'arbeit macht frei' z bramy obozu auschwitz
Ponoć ten postępek to najważniejszy news w światowych mediach, więc my nie możemy być gorsi i też informujemy, że ktoś się nie bał i zajebał... żydkom z auschwitz napis "arbeit macht frei" z bramy obozu, o 3 nad ranem.
Policja zapewne jest na tropie tych bandziorów, wiadomo, to priorytetowa sprawa i oddelegowano do niej najlepszych z najlepszych śledczych [wspieranych zapewne przez agentów mossadu] i już wkrótce sprawcy zostaną przykładnie ukarani a napis wróci na swoje miejsce, no chyba że jest już przetopiony.
Mieszkańcy Oświęcimia a może i reszty kraju takoż niech lepiej budują schrony, lub migrują gdzieś indziej gdyż:
Izraelski instytut upamiętniający ofiary Holokaustu Jad wa-Szem jest oburzony kradzieżą tablicy z napisem "Arbeit macht frei" z bramy obozu Auschwitz. - Akt ten stanowi rzeczywiste wypowiedzenie wojny ze strony elementów, których tożsamości nie znamy, ale podejrzewam, że chodzi tu o neonazistów kierujących się nienawiścią do obcych - oświadczył dyrektor instytutu.
więc można spodziewać się odwetowych, w pełni humanitarnych nalotów dywanowych, eliminacji wybranych elementów przywódczych za pomocą rakiet i tym podobnych atrakcji... w sam raz na długie, zimne zimowe wieczory i dnie.
ps wszystkie autorytety moralne, politycy i inne szumowiny lamentują od rana, nawet nie chce mi się cytować... ciekawe jakie zdanie na ten temat ma ex-autorytet moralny Piesiewicz?
Etykiety:
Z Kraju