31 maj 2010

Demokracja...



Ludzie chyba powoli mają dość polityków, demokracji i wiecznie niedotrzymywanych obietnic wyborczych.

Jon Gnarr, znany w Islandii komik telewizyjny, założył z kilkoma znajomymi "partię", którą nazwał Najlepsza Partia [Besti Flokkurinn], przed wyborami komunalnymi w Rejkiawiku obiecał bezpłatne ręczniki dla każdego przy każdym gejzerze oraz sprowadzenie niedźwiedzia polarnego do stołecznego zoo i co ważniejsze zapowiedział,
że jego ugrupowanie nie dotrzyma żadnej obietnicy złożonej przed wyborami. I co? Wygrali weekendowe wybory, zdobywając 34,7 proc. głosów, będą mieli sześciu ludzi w 15-osobowej radzie miejskiej stolicy Islandii, stając się największą frakcją a Jon Gnarr zgłasza roszczenie do urzędu burmistrza stolicy.

Socjaldemokratyczna premier Islandii Johanna Sigurdardottir nazwała wyniki wyborów komunalnych "szokiem". Uznała je za wyraz protestu przeciwko politycznemu establishmentowi, współodpowiedzialnemu za krach islandzkich banków półtora roku temu.

Ciekawe czy się pogodzą z wyborem ludzi hehe ale w końcu demokracja jest najważniejsza...

Demokracja to kult szakali wyznawany przez osły. Henry Louis Mencken