27 kwi 2011

Bezkarność czerwonych morderców


Warszawski Sąd Okręgowy uniewinnił Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni „Wujek” w 1981 r. Prokuratura domagała się dla oskarżonego dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Katowicka prokuratura oskarżyła Kiszczaka o umyślne sprowadzenie „powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi’, kiedy 13 grudnia 1981 r. jako szef MSW wysłał szyfrogram do jednostek milicji, mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdaniem prokuratury Kiszczak - bez podstawy prawnej - przekazał w nim dowódcom oddziałów MO uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni. Ta decyzja miała być podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO, który 15 i 16 grudnia pacyfikował kopalnie „Manifest Lipcowy” i „Wujek”.

Górnicy z "Wujka" zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia internowanych. 16 grudnia doszło do starć górników z zomowcami, którzy wdarli się na teren kopalni. Od ich strzałów na miejscu zginęło sześciu górników, siódmy zmarł kilka godzin później, a dwóch kolejnych - w styczniu 1982 r.




9 górników poległych w kopalni "Wujek": Bogusław Kopczak, Jan Stawisiński, Józef Czekalski, Józef Gzik, Józef Giza, Joachim Gnida, Zenon Zając, Zbigniew Wilk, Andrzej Pełka