22 kwi 2009

komunizm jest cool


Jak dnosi serwis internetowy tvp.info, Elżbieta Radziszewska, minister ds. równości, chce wprowadzić przepis zakazujący "produkcji i rozpowszechniana materiałów propagujących faszyzm lub inny totalitarny ustrój".

Radziszewska chce rozszerzyć artykuł 256 kodeksu karnego, który przewiduje karę dwóch lat więzienia za propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i wyznaniowym.
Teraz ta sama kara groziłaby za samą produkcję i rozpowszechnianie materiałów zawierających takie treści. A wiec np. książek, gadżetów propagandowych itp. Skazując sprawcę, sąd orzekałby przepadek przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa.
Wprowadzenie takich rozwiązań postulowały organizacje zajmujące się walką z rasizmem [wiemy jakie hje hje]

Niby wszystko ok, przyzwyczailiśmy się już, że demokracja i wolność słowa są, ale nie dla wszystkich, teraz pojawiły się głosy że totalitaryzm totalitaryzmowi nierówny, a potencjalnych "sprawców" będzie się karać wedle różnych kryteriów.

Zdaniem części prawników, przepis może jednak wywołać nieoczekiwane skutki. – Istnieje ryzyko, że sądy będą skazywać za produkcję żartobliwych koszulek z Leninem albo Ernesto Che Guevarą – komentuje dr Sławomir Steinborn, prawnik z Uniwersytetu Gdańskiego – Rozumiem, jakie przesłanki przyświecały twórcom tych przepisów. Na gruncie obowiązującego prawa często trudno jest udowodnić propagowanie ustrojów totalitarnych. Producent gadżetów ze swastyką może powiedzieć, że wytwarza je na potrzeby pasjonatów historii. Tyle, że przepisy dają możliwość bardzo szerokiej penalizacji – dodaje.

Z istnienia tego problemu zdaje sobie sprawę minister Radziszewska. – Mam nadzieję, że jeśli te przepisy wejdą w życie, sądy będą orzekać w przemyślany sposób – komentuje Radziszewska.

Wychodzi na to, że minister RP sugeruje niezawisłym Sądom i orzeka na wstępie, że wszelkie przejawy "nazizmu" należy bezwzględnie tępić a "żartobliwy i pocieszny" komunizm jest OK. Pogratulować pomysłu.